Uwagi Dagmar Kenis Pordham ( kennel Solstrand) dotyczące ruchu wilczarza, zawarte w jej krytyce sędziowskiej na wystawie w Ameryce.
Tłumaczenie artykułu zamieszczonego na stronie EIWC
Nie mam upodobania do przesady odnośnie naszej rasy.
Wilczarz ma być duży, mocny i wysoki ale przesada w którymś z aspektów szkodzi funkcjonalności.
Aby mógł biegać i galopować, chcę psa, który jest muskularny ale znów bez przesadnego wybrzuszenia i twardości w obrębie ramienia czy podudzia.
Przetrenowany pies bywa zbyt chudy jak na kondycję psa jakiej oczekujemy od psa wystawowego.
Chcę wilczarza z szorstką szatą przygotowaną by uwypuklić linie sylwetki ale przenigdy nie przesadnie wytrymowaną.
Wilczarz irlandzki jest psem galopującym, naturalny chód to albo galop, albo leniwy krok spacerowy.
Kłus pożądany w ringu to krok ras pasterskich.
Szybki kłus jaki często widzimy w ringu, nie jest jakością do której dążymy, chcemy widzieć lekki, sprężysty, aktywny wykrok i napęd, co pokazuje nam, że pies jest wspaniałym biegaczem.
Szybki kłus może ukrywać wiele wad ruchu.
Dlatego też proszę wielu z was w ringu o wolniejszy bieg, i nie przyspieszanie!
Jesteśmy na ringu , gdzie oceniam psy, a nie na torze wyścigowym.